4 lata temu stwierdziłem, że czas na zmianę motocykla. Akurat na rynek wszedł nowy model Honda Africa Twin z większym bakiem, a także wyższy od wersji bazowej. Dla mnie, w teorii, ideał.
Pojechałem do salonu Honda Plaza na warszawskim Okęciu. Przysiadłem się do motocykla stojącego w salonie i okazało się, że faktycznie jest to pierwszy motocykl stworzony dla wysokich ludzi jak ja (mam 192 cm wzrostu).
Kto nie ryzykuje …
Po rozważeniu wszystkich „za i przeciw”, podjąłem decyzję. Kupuję ATAS (Africa Twin Adventure Sports) z automatyczną skrzynia biegów! Dlaczego w automacie? Ponieważ motoryzacją trzeba się bawić, a nowości są interesujące. Stwierdziłem, że zaryzykuję, choć byłem pełen obaw. Możliwość dokupienia nożnej zmiany biegów była tym czymś co mnie przekonało, że jeżeli nie będzie mi odpowiadała zmiana biegów kciukiem i palcem wskazującym, to zawszę mogę dokupić dźwignię i zmieniać biegi lewą noga.
Było to swojego rodzaju ryzyko zakupowe. Nie wiedziałem, czy przywyknę, czy będzie mi taka skrzynia pasowała. Po pierwszym dniu jeżdżenia byłem już przekonany, że był to dobry wybór. Honda naprawdę zrobiła świetną robotę z tą skrzynią biegów. Jak chcę, przełączam skrzynie w tryb ręczny i sam decyduję, na którym biegu chcę jechać. Rzeczywiście z tego trybu korzystam niezwykle rzadko. Głównie w długich zakrętach, gdzie nie chcę niekontrolowanej przeze mnie zmiany biegów (problem ten ponoć rozwiązano w modelu CRF1100).
Prawdę mówiąc, ten wielki „skuter” (tak śmieją się niektórzy) jest niemal idealny. Zarówno w miejskim gąszczu, jak i dalekiej trasie, ATAS jest zwrotny, poręczny, a dzięki 21 celowemu przedniemu kołu, nie ma dla niego przeszkód nie do pokonania.
Przez chwilę obawiałem się, czy nie będzie ciężko w ruchu miejskim w godzinach szczytu. Tymczasem ATAS znowu pozytywnie mnie zaskoczył. Większość lusterek samochodów mam pod kierownicą, jedynie SUVy lub „dostawczaki” trzeba mijać ostrożnie z racji wyżej umieszczonych lusterek.
Czy czegoś mu brakuje?
Prawdopodobnie jedynym minusem, może być brak klamki sprzęgła w jeździe off-roadowej. Z jednej strony nie można szybko „strzelić” z klamki i podrzucić przednie koło do góry. Z drugiej strony na asfalcie ATAS nie ma problemu z podniesieniem przedniego koła ku niebu. Mam nadzieję, w końcu w tym roku pojechać w teren i zobaczyć na jak wiele stać automat spod znaku „skrzydła” poza drogami asfaltowymi.
Inną kwestią jest to, że każdy fabrycznie nowy motocykl to „baza”, do której każdy sobie coś dodaje. Ja, jak narazie, za bardzo nie szalałem. Zamontowałem, kufer centralny, wzmocnienie przedniego stelarzu, który daje mi stabilność dla kamery sportowej i telefonu. Drugie co montowałem niedawno to centralna podstawka, która ułatwia serwis łańcucha. Mam jeszcze kilka rzeczy do dokupienia na przyszłość, ale wszystko w swoim czasie.
Podsumowując
Czy kupiłbym drugi motocykl w automacie? Odpowiedź na ten moment jest prosta – NIE. Dlatego, że ATAS-a nie zamierzam sprzedać. Trochę mi brakuje zabawy biegami lewą stopą, dlatego drugi motocykl chce z manualną skrzynią biegów, ale Africa Twin zostaje. Jest naprawdę dobrym motocyklem. Nie kupiłbym też nowej generacji, ponieważ nie uważam, że dla tych kliku różnic między moją wersja, a obecną opłaca się tyle dopłacić.
Gdybym jednak nie miał Africa Twin Adventure Sports, pewnie zastanawiałbym się nad zakupem CRF1100 Africa Twin Adventure Sports i zapewne w DCT.